Turowo o włos od zwycięstwa
W tym roku szkolnym nasze reprezentacje sportowe szkoły pokazują niesamowity poziom i ogromną wole walki w rywalizacji z najlepszymi zespołami powiatowych zawodów w ramach ID i IMS.
Najpierw dziewczęta w starszym roczniku rozgromiły inne zespoły na powiatach w sztafetowych biegach przełajowych, potem na unihokeju zarówno młodsze dziewczęta jak i starsi chłopcy wywalczyli srebro. W grudniu rocznik 2004-2002 chłopców kilkoma punktami przegrał I miejsce w koszu, ale za to już dziewczęta po raz kolejny udowodniły, że żeńska koszykówka w Turowie jest na poziomie nie do przeskoczenia dla innych zespołów z powiatu. No i przyszedł czas na piłkę ręczną (drugą z moich ukochanych dyscyplin sportowych po lekkoatletyce) i tu na pierwszy rzut poszły dziewczęta z młodszego rocznika, które tylko jedną bramką przegrały złoto. Gra naszych najmłodszych reprezentantek była na bardzo dobrym poziomie o czym świadczy fakt, że z zespołem SP1 o profilu sportowym przegraliśmy tylko jedną bramką, a po za tym zwycięstwa odnieśliśmy nad SP4 i SP7.
Tradycyjnie nie obeszło się bez przygód, które od początku roku szkolnego towarzyszą nam przy okazji każdych naszych zawodów. Tym razem roztargnione i przejęte zwodami nasze reprezentantki zapomniały butów na zmianę. I gdyby nie fakt, że niedaleko SP4, znajduje się popularny „sklep z tanią odzieżą”, to nasze panny nie miały by składu i swoje mecze oddały by walkowerem. Ale na szczęście na straży jak zwykle stała Pani Tosia – szybko czmychnęłam do wyżej wymienionego sklepu, zakupiłam dodatkową parę trampek, za bagatela całe 3 zł i nasze rezerwowe na zmianę wymieniały się trampkami i jedną parą butów z moich własnych stópek.
Antonina Wirkus